♠️ Test Na Uzależnienie Od Marihuany

Przeczytaj więcej na temat medycznej marihuany: Palenie marihuany – charakterystyka i wpływ na zdrowie; THC w krwi – jak kannabinoid działa na organizm? THC (tetrahydrokannabinol) – poznaj składnik medycznej… Marihuana na nerwicę – odkryj naturalne metody leczenia; Uzależnienie od marihuany – jak rozpoznać objawy i sobie z… Uzależnienie od marihuany to poważny problem, który dotyka wielu ludzi. Chociaż marihuana była używana od wieków jako środek leczniczy, marihuana stała się również, coraz bardziej popularna, jako narkotyk rekreacyjny. Uzależnienie od marihuany jest realne i może mieć poważne konsekwencje dla osób uzależnionych. 01/12/22. Uzależnienie od pornografii, gier i marihuany? Jest na to apka. Autorzy Ogólnopolskiego Badania Nałogów stworzą technologię precyzyjnego prognozowania wystąpienia głodu nałogowego w uzależnieniach. Ich celem jest stworzenie aplikacji mobilnych, które pomogą osobom z uzależnieniem m.in. od pornografii, gier i marihuany Uzależnienie od marihuany jest często dyskutowanym tematem, zwłaszcza w kontekście jej rosnącej popularności. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy marihuana może rzeczywiście uzależniać i jakie są objawy tego uzależnienia. W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu zagadnieniu, aby dostarczyć wam jak najbardziej kompleksowych informacji. Utrudnione jest też logiczne myślenie. Uzależniony ma napady głodu lub w ogóle brakuje apetytu. Występują też stany zapalne układu oddechowego. Niestety objawy uzależnienia od marihuany można zauważyć również w równowadze psychicznej i życiu społecznym palacza. Przede wszystkim powoduje stopniowe zamknięcie się w sobie. Bezpośrednie skutki przyjęcia marihuany to rozluźnienie, przyjemność, euforia lub lęk rozdrażnienie, zaburzenie koordynacji ruchowej, zawroty głowy, omamy, urojenia. Wrażenia zależne są od rodzaju substancji, dawki, częstości przyjmowania, długości przyjmowania i wyposażenia genetycznego osoby. Długotrwałymi skutkami Chociaż leczenie alkoholizmu inną używką może wydawać się niektórym ryzykowne, medyczna marihuana jest o wiele bezpieczniejszą substancją niż alkohol z mniejszą ilością skutków ubocznych i efektów odstawiennych. Z czasem na pewno pojawi się więcej badań, które potwierdzą jej efektywność w leczeniu alkoholizmu. Najczęściej osoby, które zażywają za dużo marihuany, same decydują się na detoks. O wiele łatwiej jest zrezygnować z marihuany osobom, które nie palą papierosów i nie dodają tytoniu do skrętów. Dodatkowym problemem w odstawieniu jest uzależnienie od nikotyny. To ona sprawia chęć palenia. Na czym polega test uzależnienie od marihuany? Możesz go kupić w aptece, ale pamiętaj, że wykrywają obecność THC w ślinie do 72h od momentu wypalenia tej substancji. Znacznie dokładniejsze są badania z krwi. cMkxW. 14 Sierpień, 2020 - 10:20 Kategorie Źródło Komentarz [H]yperreala: Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy! Wygląda na to, że metoda „fight fire with fire” może być skuteczniejsza niż się nam wydaje, a przynajmniej w leczeniu jednego z uzależnień, choć sprawa jest bardziej skomplikowana niż wydaje. Właśnie doczekaliśmy się wyników pierwszych na świecie testów klinicznych, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy podawanie kannabidiolu obecnego w konopiach jest skuteczne jako metoda walki z uzależnieniem od marihuany. Jak się okazuje, przypuszczenia naukowców były słuszne i CBD klasy medycznej jest nie tylko bezpieczne, ale i bardzo efektywne w procesie redukowania problematycznej konsumpcji marihuany. W pierwszej fazie testów naukowcy testowali 3 dawki CBD, tj. 200, 400 i 800 mg, porównując ich działanie z placebo, ale szybko okazało się, że pierwsza jest zdecydowanie zbyt niska, więc do kolejnej fazy trafiły tylko dwie wyższe. Wtedy też dokładnie przebadano wpływ kannabidiolu na 82 uczestników o umiarkowanym do poważnego uzależnieniu od marihuany. Faza druga miała głównie za zadanie ustalić bezpieczną skuteczną dawkę, dlatego też badani samodzielnie raportowali spożycie marihuany, a naukowcy śledzili stężenie THC w ich moczu. Po czterech tygodniach okazało się, że zarówno 400, jak i 800 mg, dały podobne rezultaty, tj. Znacząco obniżyły poziom THC w moczu i wydłużyły czas abstynencji od marihuany, co można uznać za sukces. - Nasze odkrycie wskazuje, że dawki CBD w granicach 400-800 mg na dobę mają potencjał zredukowania stosowania marihuany w klinicznych warunkach, ale wyższe nie wydają się wskazywać dodatkowych korzyści. Większe badania są potrzebne, by zdeterminować znaczenie dziennego stosowania CBD w procesie ograniczania marihuany - twierdzi autorka badań, Valerie Curran. Nowe badania hipotetyzuje, że psychoaktywny haj generowany przez THC w marihuanie może być podstawą problemów z uzależnieniem, a CBD okazuje się skuteczne w walce z potrzebą zapalenia, a także… zażycia heroiny, bo są badania wskazujące na jego działanie również w tym zakresie. - Chociaż działanie takie może wydawać się askuteczne, bo przecież leczymy uzależnienie od marihuany za pomocą CBD, czyli jednego z jej czynników, to THC i CBD mają kontrastujące działanie. W odróżnienie od THC, CBD nie produkuje toksykujących albo nagradzających efektów i wykazuje potencjał leczenia wielu medycznych przypadłości - dodaje inny z badaczy, Tom Freeman. Oczywiście jak przy tym zaznacza, nie oznacza to oczywiście, że palacze marihuany mają na własną rękę próbować niwelować działanie THC za pomocą produktów CBD, bo w czasie badania stosowano starannie dobrane dawki i CBD klasy medycznej, co ma duże znaczenie. Wszystko powinno więc odbywać się za wiedzą i zgodą specjalisty, który będzie wiedział jak poprowadzić takie przypadki. Oceń treść: Komentarze Problem tylko skąd wytrzasnąć specjalistę, który będzie się "znał" i "umiał poprowadzić" takie przypadki. odpowiedz Zgłoś nadużycie Testy na obecność narkotyków w organizmie szeroko stosowane są przez Policję, w niektórych zakładach pracy czy przed udziałem w ważnych wydarzeniach sportowych. Istnieje kilka rodzajów testów, a niektóre z nich można kupić samodzielnie w każdej aptece. Omówione zostaną dwa najpopularniejsze i najłatwiej dostępne do kupienia domowe testy narkotykowe, czyli testy z moczu oraz ze śliny. Do ich przeprowadzenia nie jest konieczne wysyłanie próbek do laboratorium, tak jak w przypadku testów z krwi i włosów. Wynik otrzymamy w ciągu kilku minut od wykonania. Jeżeli podejrzewamy, że nasze dziecko jest pod wpływem narkotyków możemy jeszcze przeprowadzić test na reakcję źrenic. Ten test przeprowadzany jest błyskawicznie, jedynie z pomocą lampki lub latarki oraz przedmiotem do zasłaniania oka. Warto przeprowadzić jeden lub więcej rodzajów testów, aby dowiedzieć się czy konieczna będzie dalsza interwencja w przypadku przyjmowania substancji psychoaktywnych. Koszt nie jest duży, a możliwa będzie szybsza reakcja w przypadku potwierdzenia się przypuszczeń. Test na reakcję źrenic Można przyjąć, że po użyciu większości rodzajów narkotyków źrenice u człowieka słabo reagują na światło. Nie jest to oczywiście wystarczający parametr aby stwierdzić, że ktoś jest pod wpływem substancji psychoaktywnej. Znaczenie ma również ilość przyjętego narkotyku czy czas spożycia. Test może jednak pomóc wstępnie określić czy mamy do czynienia z osobą po spożyciu. Standardowo będąc pod wpływem amfetaminy, kokainy, ecstasy i LSD, osoba będzie miała rozszerzone źrenice, natomiast w przypadku opiatów – zwężone. Kluczowa jest reakcja źrenic na światło. U trzeźwych ludzi źrenice zmniejszają się i zwiększają w zależności od padającego na nie światła. Do przeprowadzenia testu potrzebujemy latarkę oraz coś do zakrycia oczu, nieprzepuszczającego światła, na przykład złożona kartka papieru. Należy przez kilka sekund zasłaniać oczy badanej osobie, a następnie skierować w ich kierunku włączoną latarkę. Jeżeli źrenice poruszają się, próbując dostosować wielkość do wpadającego światła, reakcja jest normalna. Jeżeli jednak mimo świecenia prosto w oczy, wyglądają one tak samo – najprawdopodobniej mamy do czynienia z osobą będącą pod wpływem narkotyku. Test ze śliny Dużo więcej o przyjętej substancji pozwoli nam dowiedzieć się przeprowadzony test ze śliny. Wykrywa on obecność najczęściej stosowanych sześciu narkotyków lub grup narkotyków, czyli kokainy, THC, opiatów, amfetaminy, metamfetaminy oraz fencyklidyny. Po wprowadzeniu próbki śliny, wynik uzyskamy po 10 minutach. Czas utrzymywania się poszczególnych substancji jest różny, jednak średnio wynosi od 12 do 50 godzin od spożycia. Aby upewnić się, że test przeprowadzono prawidłowo, dodano do niego dodatkowy parametr, który będzie widoczny w odczycie niezależnie od uzyskanego wyniku. Do każdego testu dołączono dokładną instrukcję obsługi oraz podano czas pozwalający na wykrycie poszczególnych substancji w ślinie. Podejrzewasz, że Twoje dziecko ma problem z nadużywaniem leków, alkoholu lub narkotyków? W naszym ośrodku, który swoją ofertę kieruje do osób wymagających terapii uzależnień z Zielonej Góry, uzyskasz niezbędne wsparcie. Test z moczu Domowe testy narkotykowe, które można kupić w aptekach wykonuje się z próbki moczu są w stanie stwierdzić obecność czterech narkotyków lub grup narkotyków: amfetaminy, THC, opiatów, ecstasy. Test można wykonać niezależnie od pory dnia, a wynik otrzymujemy po 5 minutach. Czas utrzymywania się amfetaminy i ecstasy w moczu wynosi od 4 do 72 godzin od spożycia, THC – od 3 do 10 dni, opiatów – 7 do 72 godzin, w zależności od konkretnej substancji. Do każdego testu dołączono dokładną instrukcję obsługi oraz podano czas pozwalający na wykrycie poszczególnych substancji. Ceny testów w aptece Cena testu ze śliny to na dzień dzisiejszy 30-45 zł za opakowanie. Test z moczu to koszt około 25 zł. Kanabinole to substancje, które pobudzają receptory kanabinoidowe. Naturalnym kanabinolem jest tetrahydrokanabinol (THC), a najczęściej używanymi preparatami są susz żeńskich kwiatostanów (marihuana) lub żywica (haszysz) konopi indyjskich. Część używanej ostatnio marihuany jest zmodyfikowana genetycznie i zawiera nawet 3–4-krotnie większe dawki kanabinoli niż było to w latach 60. i 70. XX wieku. Coraz częściej, choć jeszcze na małą skalę, używane są syntetyczne kanabinoidy, zwykle w postaci dodatków do suszu roślin bez właściwości psychoaktywnych. Fot. Epidemiologia Kanabinole są najczęściej używanymi na świecie nielegalnymi środkami psychoaktywnymi. Kontakt z marihuaną miało ponad 40% populacji amerykańskiej powyżej 12. roku życia, 34% Australijczyków i 20% Europejczyków. W Stanach Zjednoczonych 10% tej populacji używało jej w ostatnim roku, 6% w ostatnim miesiącu, a 2% pali marihuanę codziennie. Szesnaście procent wszystkich leczonych z powodu uzależnień to osoby objęte terapią właśnie z powodu stosowania tej używki (trzecie miejsce po alkoholu i opioidach). Sytuacja prawna marihuany W większości krajów produkowanie i dystrybucja marihuany są zakazane i karane, co wynika z konwencji przyjętej przez ONZ. Natomiast penalizacja używania i posiadania małych ilości marihuany („na własne potrzeby”) jest zróżnicowana w różnych krajach. Większość dyskusji na temat surowości polityki wobec marihuany i stosowane podczas nich argumenty są mocno zideologizowane i opierają się często na tendencyjnie lub wybiórczo dobranych argumentach i danych. O ile szkodliwość palenia marihuany i innych sposobów używania kanabinoli jest dobrze udowodniona, to mało danych dotyczy względnej szkodliwości tzn. odsetków osób poszkodowanych w stosunku do wszystkich użytkowników, stopnia szkód mierzonego, np. liczbą zgonów przypisywanych stosowaniu marihuany, liczbą hospitalizacji, liczbą i rodzajem współwystępujących zaburzeń, liczbą wypadków i przestępstw; w szczególności w porównaniu zarówno z innymi nielegalnymi (np. opioidy, substancje stymulujące), jak i przede wszystkim z legalnymi substancjami (alkohol, tytoń), a także ze szkodami dla zdrowia, a niekaralnymi zachowaniami, jak np. nieprawidłowe odżywianie się, mała aktywność fizyczna itp. Zwolennicy liberalizacji polityki wobec marihuany zwracają uwagę na małą względną jej szkodliwość, natomiast entuzjaści podejścia prohibicyjnego na jej szkodliwość bezwzględną. Szkodliwe używanie marihuany Kanabinole są używane w celu osiągnięcia zakładanych objawów intoksykacji: odprężenia, euforii, zmiany poczucia czasu i wzmocnienia doznań zmysłowych. Zwiększa się również apetyt. W większych dawkach albo u osób szczególnie podatnych może dochodzić do napadów lęku (nawet o natężeniu paniki), nieraz z odczuwaniem derealizacji (uczucia, że świat jest inny niż poprzednio) i depersonalizacji (odczuwanie zmiany swojego ciała i/lub osobowości, a także omamów wzrokowych i słuchowych, czasami z towarzyszącymi urojeniami). Stany psychotyczne, choć krótkotrwałe, mogą być przyczyną zagrażających życiu zachowań. Rzadko takie stany wymagają interwencji medycznej, która polega na umieszczeniu pacjenta w spokojnym otoczeniu i podawaniu leków z grupy pochodnych benzodiazepiny. Bycie pod wpływem kanabinoli zwiększa ryzyko wypadków, zwłaszcza w ruchu drogowym. Używanie kanabinoli związane jest ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń lękowych i depresyjnych, prób samobójczych oraz zaburzeń psychotycznych. Relacje te są jednak złożone i różnie interpretowane. Współwystępowanie zaburzeń psychicznych wśród osób, które w ostatnim roku szkodliwie używały kanabinoli lub były od nich uzależnione, jest bardzo częste. I tak: zaburzenia lękowe występują u 24% takich osób, duża depresja u 11%, choroba afektywna dwubiegunowa u 13%, osobowość antyspołeczna u 30%, natręctwa u 19%, osobowość paranoidalna u 18%. Istotne znaczenie ma współwystępowanie używania kanabinoli i schizofrenii lub zaburzeń psychotycznych o obrazie podobnym do schizofrenii (omamy, urojenia, zaburzenia świadomości, zaburzenia pamięci, hipomania lub labilny nastrój). W takich przypadkach palenie marihuany najczęściej poprzedza wystąpienie psychozy. Trwają spory, czy i dlaczego kanabinole powodują zaburzenia psychotyczne u niektórych osób, czy jedynie przyspieszają i ujawniają ukrytą predyspozycję do psychozy, albo że palenie marihuany jest tylko nieuświadomionym sposobem radzenia sobie z predysponującą do schizofrenii anhedonią (upośledzoną zdolnością do odczuwania przyjemności). Palenie marihuany przez chorych na schizofrenię przyczynia się do gorszego przebiegu tej choroby i gorszego reagowania na leki. U znacznej części osób przewlekle używających kanabinoli obserwuje się tzw. zespół amotywacyjny, polegający na zmniejszeniu dynamiki życiowej, zawężeniu kręgu zainteresowań, zmniejszeniu aspiracji życiowych i niższym usytuowaniu w hierarchii społecznej, mimo wyjściowej intelektualnej sprawności. Część osób kwestionuje interpretowanie tego zespołu jako psychopatologiczny i jest skłonna interpretować go jako świadomy wybór funkcjonowania w pewnej podkulturze. Funkcje poznawcze, w tym sprawność intelektualna u długotrwale palących marihuanę są zmniejszone. Palenie marihuany może być przyczyną podrażnień, stanów zapalnych, a nawet nowotworów układu oddechowego, przy czym jest to efekt nie kanabinoli, a substancji zawartych w inhalowanym dymie. Ciężarnym zaleca się zaprzestanie palenia marihuany, gdyż w przeciwnym razie może dochodzić do gorszego i wolniejszego rozwoju psychofizycznego dziecka. Uzależnienie Kanabinole uważa się za substancje o relatywnie małym potencjale uzależniającym, czego wyrazem jest stosunkowo mała liczba uzależnionych w stosunku do liczby mających kontakt z marihuaną (dotyczy to też osób używających tej substancji dużo i często). Szacuje się jednak, że w Stanach Zjednoczonych w ciągu całego życia objawy uzależnienia od marihuany występują u 1–4% populacji osób w wieku ponad 12 lat. U osób uzależnionych od kanabinoli mogą występować zespoły abstynencyjne. Zazwyczaj pojawiają się one po 2–3 dniach po odstawieniu marihuany i mają łagodny przebieg. To ostatnie wynika głównie z faktu, że kanabinoidy kumulują się w tkance tłuszczowej i uwalniają się z niej przez wiele dni, co łagodzi objawy. Z tego też powodu łagodne objawy abstynencyjne mogą się utrzymywać dość długo: od kilkanastu do kilkudziesięciu dni. Na obraz kanabinoidowego zespołu abstynencyjnego składają się: odczuwanie głodu kanabinoli i silna chęć bycia pod ich wpływem, zaburzenia lękowe i trudności odprężenia się, drażliwość, bezsenność, zmiana apetytu, znudzenie, poprawa pamięci, a rzadziej: drżenie, wzmożona potliwość, przyspieszenie czynności serca, nudności, wymioty, biegunka, zmiany popędu płciowego. Nie dysponujemy swoistymi metodami leczenia kanabinoidowego zespołu abstynencyjnego, natomiast pacjenci często dokonują „samoleczenia”, aplikując sobie albo kanabinole albo inne substancje (w tym alkohol). Zespół abstynencyjny jest jednym z objawów uzależnienia od omawianej substancji. Inne objawy uzależnienia są częste, ale zazwyczaj mniej dramatyczne niż w przypadku innych uzależnień, co bywa przyczyną bagatelizowania problemu. Leczenie Mimo licznych prób klinicznych dotychczas nie opracowano skutecznych metod farmakoterapii uzależnienia od kanabinoli. Większość programów psychoterapeutycznych jest kombinacją metod opartych na różnych podejściach teoretycznych: wywiad motywujący, zwiększanie motywacji, metody poznawczo-behawioralne, sterowanie wzmocnieniami (nagradzanie zachowań pozytywnych, odbieranie przywilejów w przypadku nawrotu używania kanabinoli), niektórzy przywiązują wagę do testowania abstynencji od kanabinoli (badania krwi na obecność tej substancji).

test na uzależnienie od marihuany